O kraju, którym spokojnie można by przykryć Europę, który posiada miasta mogące pomieścić połowę ludności Polski, którego krajobraz południowy nie ma nic wspólnego z północnym, nie da się opowiedzieć w dwóch słowach. To znaczy można, ale wątpię by komukolwiek się spodobało.
Z tego względu powstała niniejsza strona, aby krok po kroku pokazać Tobie, drogi czytelniku, że Brazylia to nie tylko małpy, absurdalnie długie rzeki i panienki ubrane jedynie w pióra i perfumy. Oczywiście o panienkach też będzie, żeby każdy znalazł coś dla siebie, ale nie będę faworyzował żadnego tematu.
Główną trudnością jest to, że bardzo ciężko napisać zdanie zaczynające się od słów „Brazylia jest...”, a to dlatego, że mamy do czynienia ze zbyt wielkim, zróżnicowanym i fascynującym krajem. Bardzo ciężko go zaszufladkować, generalizować czy przypiąć mu etykietkę. A wszelkie próby świadczyłyby jedynie o tym, że próbujący to uczynić ciągle nie może doczekać się Smurfów o 19:00 na jedynce.
Jednakże, postaram się jak najwierniej i możliwie najciekawiej opisać jak tutaj jest. Czyli jak czuje się człowiek kiedy potyka się o mango, podpiera się o palmę, patrzy w górę a tam tukan goni kolibra.
Serdecznie zapraszam zatem do lektury przy pomocy jedynego zdania, które mogę o tym kraju powiedzieć z całą pewnością.
„Brazylia jest za horyzontem”